Ocena: 5 Punkty: 265 Wejścia: 1865 czytaj więcej > |
Kasztanki u mojej sąsiadki Moja sąsiadka ma zwyczaj zapraszać mnie od czasu do czasu na przysłowiowe: "kawkę i ciastko". Zawsze jednak gdy do niej przychodzę, zachęcona tak miłym ugoszczeniem i ciekawą rozmową, na które zawsze mogę u niej liczyć, spotykam na stole kasztanki - moim zdaniem najlepszy polski wytwór cukierniczy firmy Wawel. Kasztanki zostają więc wybrane przeze mnie w pierwszej kolejności, potem skuszę się na tiki taki i kasztanki - znowu, gdy jeszcze zostaną. Moja sąsiadka jest bowiem także wielkim fanem krakowskiej firmy Wawel (kasztanki również są jej ulubioną słodkością). Tak nam płynie miła pogawędka: co słychać u rodziców - kasztanki - jak tam na studiach? - tiki taki i kasztanki - jak w pracy? - znowu kasztanki. Jakże może być z taką sąsiadką nieprzyjemnie? Gdy kasztanki się już skończą, ona idzie do kuchni, by przynieść jeszcze więcej i dosypać do miseczki. Ja niestety muszę już iść, chociaż całą sobą muszę się oprzeć, żeby nie zostać. Tiki taki i kasztanki zachęcają bardzo sugestywnie, ale niestety - czas leci, a moja praca nie będzie czekać. Po drodze jednak zatrzymuję się przy sklepie firmowym fabryki wawel kasztanki zakupuję i teraz szczęśliwa mogę udać się do pracy. Nie wiem co bym zrobiła, gdyby nie moja droga sąsiadka i kasztanki, do których miłością mnie "zaraziła". |